Pozdrowienia z Dominikany. Właśnie leżymy na słoneczku i wspominamy jaki wyraz twarzy miał tata, gdy dowiedział się o planowanych na uroczystości pawiach. Chyba jeszcze nigdy się tak nie śmiałam, no dobra, może podczas występu komików w czasie przyjęcia weselnego. Dziewczęta, to było coś nierealnego!!! Kiedy przyjęłam oświadczyny, pierwszym, co przyszło mi do głowy, było: „Tylko nie wesele… Weźmiemy ślub w urzędzie, wypijemy z rodzicami szampana i polecimy w podróż poślubną.” Nie chciałam takiej szablonowej uroczystości – przecież nasza relacja jest wyjątkowa. Jednak rodzice upierali się przy tym, że trzeba urządzić wesele, za co jesteśmy im dziś, bezgranicznie wdzięczni. Myśląc, że nasze wesele będzie takie jak inne, bardzo panikowałam. Na szczęście obok mnie był mój zaufany, i o dziwo, spokojny mężczyzna, który znalazł w Internecie kilka agencji i powiedział: „Wybieraj!”. Pamiętam pierwsze spotkanie z wami.  Było tak wesoło.  Przekonałyście nas, że wszystko będzie wyjątkowe w tym najważniejszym dniu. Rozumiałyście nas od samego początku i dokładnie, w 100 % przeobraziłyście nasze marzenia w rzeczywistość. Jeszcze nigdy nie widziałam tego, żeby goście nie chcieli wychodzić. My również nie mieliśmy ochoty, aby ten dzień zakończył się. Wszystko było tak świetne i tak perfekcyjne w każdym detalu! Ogromnie Wam za to dziękuję. Ach! Jeszcze nigdy nie słyszałam tylu słów zachwytu, co w trakcie naszej uroczystości.  Cały dzień byliśmy na fali – przepełniały nas emocje, które teraz żyją w naszych wspomnieniach. Wyjątkowe śluby istnieją, a przygotowują je organizatorzy ślubni z agencji Sweet Juliet – przekonaliśmy się o tym! Czekajcie na gości. ...